ULATNIAJĄCE SIĘ SPALINY MOGŁY DOPROWADZIĆ DO TRAGEDII
Okres trwania sezonu grzewczego to czas, w którym zwiększa się liczba przypadków zatrucia tlenkiem węgla, potocznie zwanego czadem. Przyczyn tragedii może być wiele, jednak zazwyczaj są nimi niewłaściwe korzystanie z urządzeń grzewczych oraz wadliwa instalacja odprowadzania spalin. Tak też było w przypadku 67-letniego mieszkańca Sędziszowa Małopolskiego, który zatruł się wczoraj tlenkiem węgla.
Funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Sędziszowie Małopolskim wyjaśniają okoliczności zatrucia tlenkiem węgla 67-letniego mieszkańca Sędziszowa Małopolskiego. Do zdarzenia doszło wczoraj, po godz. 1 w nocy. Jak wynika ze wstępnych ustaleń mundurowych, mężczyzna wybudził się ze snu, chcąc skorzystać z łazienki. W pewnym momencie zaczął tracić przytomność, na szczęście zdążył zadzwonił na numer alarmowy. Jak się okazało, prawdopodobną przyczyną złego samopoczucia, był tlenek węgla wydobywający się z wadliwie zamontowanych przewodów odprowadzających spaliny z piecyka gazowego.
Obecni na miejscu strażacy stwierdzili w pomieszczeniach domu podniesione stężenie tlenku węgla.
Pamiętajmy! Tlenek węgla nie ma smaku, zapachu, barwy, nie szczypie w oczy i nie dusi w gardle. Najczęstszą przyczyną zatrucia jest wadliwa instalacja grzewcza. Aby uniknąć tragedii, zlecajmy fachowcom okresowe sprawdzanie pieców i drożności kanałów wentylacyjnych w swoich domach. Pamiętajmy także, aby instalować czujniki, które zaalarmują nas, gdy wykryją tlenek węgla.
źródło: KPP Ropczyce