Iwierzyce nie chcą segregacji sanitarnej uczniów. Radni nie uznali petycji.
Niedawno do Rady Gminy Iwierzyce wpłynęła petycja mieszkańców w sprawie szczepień dzieci przeciwko Covid-19. Jakie kroki podjęła gmina? Tego, miedzy innymi, dowiecie się w naszym artykule.
Petycja w sprawie szczepień dzieci
Rada gminy Iwierzyce stanęła przed nie lada wyzwaniem. 10 sierpnia 2021 roku do biura rady gminy wpłynęła petycja mieszkańców w sprawie nie dzielenia uczniów na zaszczepionych i niezaszczepionych a tym samym unikania segregacji sanitarnej w szkołach. Komisja do spraw petycji odrzuciła ją jako bezzasadną, uzasadniając to brakiem kompetencji organów samorządu lokalnego do rozpatrywania tego typu petycji, w szczególności tych dotyczących działań i czynności dotyczących szczepień przeciwko chorobie COVID – 19.
Dlaczego petycja jest bezzasadna?
Ustawa o petycjach jasno mówi, że petycję można wnieść tylko wtedy gdy nie ma innych środków prawnych. Nie może ona również zawierać żądania lub postulatu, wpływającego na organ samorządu terytorialnego. Mając na uwadze, że szczepienia przeciwko wirusom Sars-COV 2 są dobrowolne i nieobowiązkowe, również w naszej gminie, komisja uznała petycję za bezzasadną – podkreślono w uzasadnieniu.
Interwencja asystenta posła Grzegorza Brauna
Tuż po wystąpieniu przewodniczącej komisji do spraw petycji głos zabrał asystent posła Grzegorza Brauna, Pan Jacek Ćwięka. „Jest to zdumiewająca decyzja rady która według mnie pokazuje jakby niemożność tego organu samorządowego albo być może brak jakiejś chęci działania do ustanawiania prawa lokalnego na terenie gminy na jakąś prośbę albo sugestię mieszkańców” – rozpoczął swoją tyradę asystent posła Brauna. Pan Ćwięka podkreślił następnie potrzebę debaty nad inicjowaniem działań mających na celu zapobieganie segregacji sanitarnej obywateli naszego kraju a także rolę samorządu lokalnego w tej debacie. „Prosiłbym by jednak pochylić się nad tym tematem” – zaapelował Jacek Ćwięka, kończąc swój wywód.
Głos medyka
„Prawda jest jedna natomiast większość będzie miała rację” – w taki sposób głos zabrał również lekarz, który podjął tematy kontrowersji wokół pandemii Sars-COV 2. Podkreślił, że maski nie chronią przed wirusem, a także nie ma dowodów naukowych na działanie szczepionek więc gdy eksperci wyrażają jedynie opinie – wówczas hipotezy są lansowane jako tezy. To, że opinie nie są dowodami naukowymi skwitował podając następujący przykład. Ktoś może powiedzieć, że stąd do Nowego Jorku jest taka i taka odległość. A ja się spytam: „Którą drogą?”.
Radni uciekają od utarczek jednak swój głos mają
„Ja tą maskę noszę nie dlatego, że mi jest wygodnie czy niewygodnie, ale dlatego, że ktoś z tego powodu, że ja tej maski nie założę, będzie czuł się zagrożony” – tłumaczy jeden z radnych. „Nie znam mieszkańca naszej gminy, który zginął z tego powodu że założył maskę czy się zaszczepił” – podkreśla dalej. Zauważył jednak, że zna ludzi, swoich sąsiadów, którzy zginęli z powodu koronawirusa. „Chcę, żeby moje dziecko czuło się bezpiecznie. To jego prawo i proszę, żeby państwo mu tego nie odbierali.” Zauważył też, że prawa do dobrowolności w temacie szczepień nie zamierza nikomu odbierać. Co do słów medyka o tym, że do Nowego Jorku jest możliwych kilka dróg (co miało dowodzić że osądy rzeczywistości są relatywne), odparł że jest jedna przyjęta droga a wiercenie tunelu w skorupie ziemskiej nie byłoby możliwe.
Całość obrad w linku TUTAJ – temat petycji od 19 minuty 47 sekundy.
fot. screen – YouTube
Co za kraj,jak było zarażonych 200 osób w Polsce to był zakaz wejścia do lasu…