Wojtuś z Wielopola potrzebuje naszej pomocy
Bardzo dużo się ostatnio u nas wydarzyło ze zdrówkiem Wojtusia niestety w zła stronę. Tak bardzo się broniliśmy I walczyliśmy żeby do tego nie doszło ale jednak stało się niestety, na niektóre rzeczy nie mamy wpływu choć to tak bardzo boli i staramy się ze wszystkich sił żeby było dobrze. To i tak nie wszystko jest zależne od nas. – napisała mama Wojtusia z Wielopola w jednym z wpisów na Facebook.
Wojtuś urodził się 8 grudnia 2017 roku ze skrajnym wodogłowiem, później zdiagnozowano u niego także zespół genetyczny Walkera-Warburga, głęboki niedowład czterokończynowy i neuropatię niedokrwienną obu oczu. Lekarze nie dawali chłopcu szans na przeżycie, jednak codziennie zaskakuje on swoją wolą walki i chęcią życia. Przeszedł 7 operacji, a także przebywał kilka razy na Intensywnej terapii, gdzie jego stan wielokrotnie był krytyczny.
Wojtuś jest dzieckiem leżącym, nie trzyma główki, jest bardzo wiotki, nie mówi. Jest całkowicie zależny od rodziców. Niedawno założono mu rurkę tracheostomijną, która ma go uchronić przed częstym zapaleniem płuc i pobytami w szpitalu.
Pomimo wielu schorzeń Wojtek jest bardzo pogodnym dzieckiem, a jego uśmiech topi wszystkie serca. Swoim rodzicom dodaje siły do dalszej walki z ogromem przeciwności, jakie spotykają ich każdego dnia.
Wojtuś jest po kolejnej operacji tym razem po założeniu rurki traheostomijnej. Co z tym się wiąże że jest nam potrzebny ssak medyczny którym będziemy mogli odsysać wydzielinę. I stąd prośba do was kochane aniołki Walecznego Wojtusia o wsparcie. Została założona specjalna zbiórka w fundacji na ten cel. Każda złotówka jest cenna ponieważ przed nami zakup jeszcze paru innych niezbędnych sprzętów ale narazie ssak jest priorytetowy. Kochani pokażmy, że to małe serduszko skradło mnóstwo cudownych serc, że w tej walce ma obok siebie wspaniałych ludzi. – dodaje mama Sylwia Rudnicka.
AKTUALIZACJA
Mama Wojtka podzieliła się dobrą informacją, jednak chłopiec nadal potrzebuje pomocy: Zbiorka na ssak została zakończona czekamy aż dotrze do nas do domu i napewno podzielimy się z wami ta wspaniałą wiadomością. Jeszcze raz dziękujemy. Przed nami zakup pozostałych sprzętów – koszt całości wynosi jakieś 7500 zł. Została założona specjalna skarbonka na pozostałe sprzęty dla Wojtusia -pionizator ortezy na nóżki i koncentrator tlenu. Kochani to jest spora kwota i dlatego nieśmiało prosimy was o wsparcie dla Wojtusia. Wiem jak potraficie być niesamowici. A dla nas Wojtuś jest całym światem i jak tylko jest coś co może mu pomoc to będziemy się starać, żeby mu to zapewnić. Choć czasami potrzebujemy waszego wsparcia.
Zbiórka na sprzęt specjalistyczny – TUTAJ.
Zrzutka na sprzęt i rehabilitację – TUTAJ.
Dodatkowo na FB jest grupa, gdzie prowadzone są licytacje dla Wojstusia. Jego mama wystawiła też piękne maskotki za symboliczne złotówki – TUTAJ.