Seniorzy z Gminy Sędziszów otrzymali opaski bezpieczeństwa
Gmina Sędziszów przystąpiła do realizacji programu Korpus Wsparcia Seniorów. O projekcie więcej pisaliśmy TUTAJ. 70 seniorów z terenu gminy, którzy zakwalifikowali się do programu właśnie otrzymali opaski bezpieczeństwa.
17 sierpnia podczas uroczystego wręczenia opasek, seniorzy mieli także szkolenie z ich obsługi. Sprzęt seniorzy otrzymali bezpłatnie, aby zwiększyć ich poczucie bezpieczeństwa.
Jak czytamy na stronie UM w Sędziszowie Małopolskim: Opaski wyposażone są w przycisk bezpieczeństwa – sygnał SOS, detektor upadku, czujniki zdjęcia opaski, lokalizator GPS, funkcje umożliwiające komunikowanie się z centrum obsługi i opiekunami oraz funkcje monitorujące podstawowe czynności życiowe – puls i saturację. Opaska jest połączona z całodobowym centrum monitoringu, dzięki czemu osoby samotnie mieszkające, wymagające wsparcia w codziennym funkcjonowaniu, mogą czuć się pewniej, że w razie zagrożenia zdrowia lub życia, pomoc zostanie udzielona możliwie jak najszybciej
Dowiedziałem się, że Krajowy Sztab Ratownictwa SSR powiadomił pisemnie wszystkie samorządy, że oferuje możliwość bezpłatnego korzystania z Przycisku Sieci Życia przez wszystkich mieszkańców na terenie danego samorządu.
Ratownicy poprosili samorządy jedynie o wsparcie w formie rocznej składki w dowolnej kwocie (jaką samorząd uzna, że chce na ten cel przeznaczyć) wpłaconej do organizacji przez samorząd.
Poinformowali, że z Sieci Życia można również korzystać przy pomocy telefonu komórkowego jak i przy pomocy różnego rodzaju „opasek” itp.
Zaoferowali możliwość skorzystania z ich kilkudziesięcioletniego doświadczenia przy wyborze urządzeń, ponieważ znaczna ich część absolutnie nie nadaje się do celów alarmowo-ratunkowych. Urzędnicy mogli w prosty sposób dowiedzieć się jakie urządzenia warto kupić i gdzie można je kupić za o wiele niższa cenę. Jednak nie chcieli z tej możliwości skorzystać. Załączam zdjęcie z oferty przykładowego urządzenia.
Dziwne, bo Sieć Życia zapewnia właściwą reakcję w sytuacjach bezpośredniego zagrożenia życia, czego nie doszukałem się w funkcjonowaniu teleopieki.
Opaski z teleopieki to w rzeczywistości moduły telefonii komórkowej, oceniane przeze mnie i moich kolegów, doświadczonych elektroników, jako bardzo niskiej jakości gadżety niegwarantujące dotarcia sygnału wezwania pomocy do odbiorcy.
Takie urządzenia można kupić w cenie ok. 20 dolarów – czyli ok. 100 zł., a przy większej ilości jeszcze taniej. Nie posiadają one żadnych polskich certyfikatów medycznych urządzeń pomiarowych. Pomiary są jedynie orientacyjne i nie nadają się do diagnozowania pacjenta.
W świetle powyższego oczywistym dla mnie jest to, że mamy do czynienia z nadużyciem i marnotrawstwem publicznych pieniędzy przez urzędników. Z jakichś powodów urzędnicy woleli kupić o wiele mniej, za o wiele większą kwotę.
Urzędnicy zrezygnowali z możliwości zabezpieczenia wielokrotnie większej liczby seniorów, a woleli wykupić wielokrotnie droższe usługi teleopieki dla niewielkiej liczby starszych osób. Mnie wnioski nasuwają się same i myślę, że wielu ludziom też.
Dla mnie to po prostu wanieje, bo dlaczego urzędnicy pominęli możliwość zapewnia wszystkim seniorom, a na dodatek wszystkim pozostałym mieszkańcom i to bez ograniczeń wieku i ilości osób, bezpłatnego korzystania z Przycisku Sieci Życia?
Bo kosztowałoby to ułamek wydanej na teleopiekę sumy, wpłacony społecznej organizacji w formie symbolicznej składki lub w ogóle bezpłatnie?
Uważam, że jest to po prostu granda! To według mnie zwykły ordynarny kant.
Ja to oceniam tak – społeczna organizacja działa bezpłatnie lub ma symboliczną składkę i nie ma możliwości „dać w łapę”, a prywatna biznesowa firma ma kasę.
Ministerstwo w żadnym wypadku nie powinno rozliczyć tak niegospodarnych zleceń dla teleopieki.
Takie opaski jakie sprzedają teleopieki można kupić za ok. 20 dolarów, a samorządy kupują je kilka razy drożej.
Na dodatek wykupują drogie usługi teleopieki, w sytuacji gdy w Krajowym Sztabie Ratownictwa SSR mogą zabezpieczyć seniorów i nie tylko, za symboliczną składkę lub w ogóle bezpłatnie, a ta organizacja we właściwy sposób prowadzi system ratunkowy.
To mi przypomina prezentacje, na których naciągają seniorów na bajońskie sumy za rzekomo cudowne garnki i materace.
Nie mogą tego wcisnąć normalnym ludziom to wymyślili, że sprzedadzą gminom i w ten sposób zbiją fortunę z publicznej kasy.
W gminach uświadamiają seniorów, żeby nie kupowali na prezentacjach, a sami dają się naciągać – to wcale nie jest śmieszne…
Pytanie tylko, czy rzeczywiście zostali naciągnięci, czy też świadomie kupują po znacznie zawyżonych cenach, w dodatku coś, co według opinii Krajowego Sztabu Ratownictwa SSR nie działa tak jak to powinno być w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia.
Publiczne pieniądze lekko się wydaje.
Za te pieniądze można było zabezpieczyć 100 razy większą liczbę seniorów i to we właściwy sposób.
Warto zapoznać się z opinią Krajowego Sztabu Ratownictwa Społecznej Sieci Ratunkowej na temat korzystania z teleopieki:
https://ratownictwo.org/aktualnosci/504-teleopieka-a-siec-ratunkowa
KIEDY, GDZIE I JAK ODBYWAŁY SIĘ KWALIFIKACJE DO PROGRAMU?