Tu i teraz!
Czcimy przeszłość, zabezpieczamy przyszłość, ale czy potrafimy dbać o tu i teraz?
Co znaczy być tu i teraz? Czasem aż wydawać się może, że jest to kolejny slogan, za którym nic się nie kryje, że jest wyświechtanym hasłem, którym posługują się niektórzy chcąc się wymądrzać, pokazywać innym, że doszli gdzieś, gdzie cała reszta dojść nie może.
Tymczasem:
„Tu” – to tam, gdzie znajduje się ciało,
„Teraz„– to tam, gdzie znajduje się umysł!
Czasem tyle wystarczy, by wszystko stało się jasne – o rzeczach trudnych warto mówić językiem prostym.
Ciałem jesteśmy zawsze w „dziś” razem z naszymi emocjami. Umysł natomiast może poruszać się po osi czasu w każdą stronę: po przeszłości, przyszłości, może powracać, może wybiegać dokąd tylko chce lub dokąd my mu wskażemy.
Czy na co dzień jesteśmy świadomi tego, gdzie najczęściej przebywa nasz umysł?
Kiedy myślimy o zdarzeniach z przeszłości, aktywujemy emocje odpowiadające tym zdarzeniom. Te emocje nie są przeszłe, są tu i teraz – odczuwalne w naszym ciele dokładnie w tej chwili. Wszystkie sytuacje i ich obrazy – nieważne z jakiego okresu pochodzą, są w stanie aktywować odpowiadające im uczucia – odczuwamy je w swoim ciele dosłownie w tej chwili.
Dokładnie w ten sam sposób działa myślenie o przyszłości – aktywujemy emocje bez względu na to, czy zdarzenia miały naprawdę miejsce, czy są wytworem naszej wyobraźni, czy są czarnymi scenariuszami z przyszłości, czy też są jej piękną, doskonałą wizją.
Możemy nie programować strachu w swojej przyszłości, możemy nie tkwić w zdarzeniach z przeszłości – możemy powiedzieć w swoim umyśle STOP i być tu i teraz!
Jak?
Praktykując uważność, zatrzymanie się w myślach i w ciele. Nie oduczymy się tak dużo myśleć dopóki nie nauczymy się być umysłem w dziś, bo ciągle, nieustannie potrzebujemy „gdzieś być”. Mamy nawyk nadmiernego myślenia, mamy umysłowe ADHD – ciągle coś musimy, powinniśmy, czegoś żałujemy, oczekujemy, projektujemy…
Tymczasem:
Mamy problem, ale nie jesteśmy problemem, mamy myśli, ale nie jesteśmy myślami, mamy uczucia, ale nie jesteśmy tymi uczuciami…
Torturujemy się we własnych głowach – mamy problem i stajemy się problemem. Sami siebie niszczymy naszą wewnętrzną komunikacją.
Nauczmy się z tym nie utożsamiać – jesteśmy kimś dużo większym niż problemy, miejsca, upływ czasu… Jesteśmy dziś i liczy się dziś, a na jego jakość może wpłynąć tylko świadome myślenie o tym, co możemy zrobić z tym, co było i z tym, co być może będzie – ale tylko dziś możemy coś z tym zrobić i tylko dziś możemy to odczuwać, dlatego warto budować „dziś”.
Powodzenia w budowaniu siebie! Dorota Ożóg #wczesniejwstawajwiecejczytaj www.dorotaozog.pl
Jak zwykle motywuje