Bank Spółdzielczy w Ropczycach - Kredyt gotówkowy

Prawa obfitości. Pogotowie motywacyjne Doroty Ożóg

Wszystko w świecie działa w oparciu o pewne prawa. Zostały one stworzone przez Boga dla nas – nie przeciwko nam, by żyło nam się dobrze. Nieświadomi tych praw, choć pokrywają się z przykazaniami, wskazówkami zawartymi w Piśmie Świętym, a nawet z fizyką, nie bierzemy ich pod uwagę w naszej codzienności.

Jesteśmy częścią przyrody, jesteśmy częścią wszechświata, kosmosu, ziemi i nieba… wszystko co nas otacza zostało stworzone doskonale i obficie, my także.

Dlaczego więc pogwałcamy te prawa np. często upierając się przy czymś, co nam nie służy lub np. dlaczego nie korzystamy z nich, gdy chcemy po prostu dobrze żyć?

W świecie prawników istnieje takie zdanie: ignorantia iuris nocet – nieznajomość prawa szkodzi. Tylko wydaje się nam, że w świecie panuje chaos, tak naprawdę jest on tak doskonale stworzony, że sam się organizuje i nieustannie dąży do harmonii. Czy to nie jest piękne, że wszystko jest wynikiem nieomylnego Boga i Jego nieomylnych praw! Znać te prawa to móc je uwzględniać w swoich działaniach.

Jednak zapewne trudniej temu zaufać niż argumentować, że to bzdury.

Jedno z praw można nazwać prawem polaryzacji.

Prawo Polaryzacji zwane także prawem biegunowości, prawem przeciwstawieństw mówi nam o tym, że wszystko ma swoje przeciwieństwo. Uświadomienie sobie tego może pomóc nam uwierzyć, że każda sytuacja, w której jesteśmy musi mieć swoje przeciwieństwo, czyli musi istnieć sposób na jej zmianę. Gdyby nie było jej przeciwieństwa i ta nie mogłaby istnieć.

Świadomość tego daje wiarę, że możemy transmutować, przekształcać dosłownie wszystko: sytuacje, przekonania, opinie… wszystko.

Jak to robić? Wybierając chociażby małymi kroczkami to, co jest po przeciwnej stronie. Możemy sobie wyobrazić, że nasza sytuacja podobnie jak np. kij ma dwa końce: po jednej stronie jest np. brak/bieda, a po drugiej jest obfitość. Gdy skupiamy się na biedzie i tylko ciągle myślimy o tym jak jesteśmy biedni i naturalnie wręcz mamy chęć to artykułować (zgodnie z tym, że myśl jest energią, która zawsze dąży do rozprzestrzenianie się i wyrażania) to wtedy utwierdzamy się w swoim niedostatku i nic w naszym życiu nie zmienia się na lepsze, a wręcz bywa coraz gorzej.

Dlaczego? Ponieważ do tej myśli doklejają się kolejne podobne jej/zgodne z nią kolejne myśli i tworzy się nakręcanie się w głowie na swoją trudną sytuację.

Aby przemieścić się w stronę drugiego końca kija, gdzie jest obfitość, należy wybrać w głowie inną myśl. Np. mam jakąś ilość pieniędzy. Nie jest ważne ile ich masz, lecz to że odwracasz umysł od braku i kierujesz go w stronę obfitości. Wówczas do tej myśli będą się doklejać reprezentacje obfitości aż w pewnym momencie poczujesz obfitość z przeciwnego do biedy końca kija.

To prawo ma swoje zastosowanie dosłownie we wszystkim: obszar zawodowy, prywatny, finansowy, wiary w siebie, emocji, odwagi… wszystko może się znaleźć ze swoim przeciwieństwem na końcach kija, który można wizualizować w swojej głowie jako mentalny obraz wzrostu obszaru, który chcemy rozwinąć.

Prawo to pokazuje w przepiękny sposób, że mamy wybór w każdym momencie życia – wybór zaczyna się od wyboru myśli.

Jeśli pojawia się w głowie myśl: jestem beznadziejna, bo coś mi nie wyszło – nie muszę iść za nią i nie muszę dawać się jej wciągać w wir jej energii i wibracji – mogę nie pójść za nią mówiąc np. STOP i koncentrując się choć przez chwilkę na tym, z czego w sobie jestem szczęśliwa – wówczas do tej myśli zaczną doklejać się kolejne jej podobne i z nią zgodne i tu możemy pozwolić się tym myślom rozmnażaćJ

Wybieranie to przesuwanie się na przywołanym dla zobrazowania kiju w kierunku przeciwieństwa stanu, który jest dla nas niebudujący. Pokazuje to, że choć przeciwieństwa są z pozoru przeciwnościami, to jednak są tym samym, a różni je po prostu stopień wibracji i rezultaty jakie przynoszą dla nas.

Tak więc, gdy na jednym końcu jest strach, na drugim jest odwaga i wybierając odwagę, nie sprawiamy, że strach znika – on ciągle jest ale nie jest przez nas wybierany, więc pozostaje nieaktywowany i tak przesuwamy się w kierunku odwagi oddalając od strachu w swoich myślach, emocjach i działaniach.

Jeśli chcemy rozważać prawo polaryzacji w kontekście marzeń (co robimy ostatnio często na https://www.facebook.com/dorotaozogwczesniejwstawajwiecejczytaj – Zapraszam:) to daje nam świetną refleksję: Jeśli nie mam dziś marzeń, to znaczy, że równie dobrze mogę je mieć.

Jeśli mam marzenia ale pojawia się wątpliwość, że nie dam rady, to znaczy, że jest we mnie także wiara, że to zrobię. Jeśli pojawia się myśl, że wcale tego nie chcę, to może znaczyć, że tak naprawdę bardzo tego chcę, tylko może wypieram to pragnienie.

Jeśli marzenie pojawiło się w naszym sercu, to nie ma możliwości, żeby nie było w nas zasobów, które uruchomione mogą je zrealizować.

Jeśli jest mi źle, to znaczy, że może mi być dobrze, mogę wtedy uchwycić się czegoś dobrego i po tym przesuwać po skali samopoczucia.

To w nas powstaje kreacja braku lub obfitości, miłości lub nienawiści, odwagi lub strachu…

Możemy przesuwać nasze myśli mając świadomość prawa polaryzacji. Możemy robić to w głowie każdego dnia aż umysł poczuje się rozciągnięty i staniemy po stronie, która nam służy. Kwestia, by utrzymywać swój umysł w odpowiednim kierunku dopóki nie stanie się to dla niego normą.

Powodzenia w budowaniu siebie!

Dorota Ożóg, www.dorotaozog.pl

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x