Strefę utworzono rok temu. Czy wszyscy stosują się do zakazu palenia?
W Ropczycach, od ubiegłego roku, funkcjonuje strefa wolna od dymu tytoniowego. Papierosów i wyrobów tytoniowych nie można palić m. in. na ul. Wyspiańskiego, Konopnickiej oraz Mickiewicza. Pomimo tego, jak informuje KPP Ropczyce nadal zdarzają się sytuacje, w których zakaz nie jest przestrzegany. O powodach wprowadzenia strefy pisaliśmy TUTAJ.
W Ropczycach w ubiegłym roku powstała pierwsza w mieście strefa wolna od dymu tytoniowego, pary z papierosów elektronicznych i substancji uwalnianych za pomocą nowatorskiego wyrobu tytoniowego. Strefa obejmuje: ul. Adama Mickiewicza, ul. Jana Kilińskiego, ul. Stanisława Wyspiańskiego, ul. Marii Konopnickiej oraz ul. Michała Grendysa.
Przypomnijmy, że o ustanowienie takiej strefy zwrócili się ropczyccy dzielnicowi, którzy w tym rejonie zdiagnozowali wiele zagrożeń, których eliminacja została zawarta w planie priorytetowym opracowanym dla rejonu Ropczyce – Śródmieście. W rejonie wskazanych ulic znajduje się kilka szkół średnich, i to właśnie w ich okolicach gromadziła się młodzież, która paląc papierosy, demoralizowała uczniów pobliskiej szkoły podstawowej. Zdiagnozowany problem był uciążliwy również dla mieszkańców, którzy o tym zagrożeniu informowali, nanosząc go na Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa.
Niestety, nadal zdarzają się sytuacje, gdzie policjanci podejmują interwencję wobec osób nieprzestrzegających zakazu. W większości te interwencje dotyczą młodzieży szkolnej.
Palenie w strefie wolnej od dymu, grozi m. in. nałożeniem mandatu karnego.
źródło KPP Ropczyce
grafika Dziennik Urzędowy Województwa Podkarpackiego
Albo odkręcają znaki że strefą zakazu palenia, że tej ulicy to nie dotyczy. Tam powinna na tygodniu być non stop kontrola.. najbardziej szkoda małych dzieci, które idąc do szkoły musza patrzeć na paląca mlodzież, która pali tam na przerwach. Same zbiorowiska młodych. Co więcej wyrzucają tam zapałki, zapalniczki itd, które mogą znalezc się w rękach młodszych, co może grozić potem jakimś pożarem.. podobnie młodzi siedzą kolo kładki i piją.. wagarują…znaki nic nie dadzą. Tam powinna być kontrola non stop…
Żeby strefa zadziałała, ktoś musi egzekwować zakaz palenia, a tymczasem uczniowie na przerwach aż siwo palą wzdłuż płotów i ani jednego patrolu, wystarczy że o 10.25-10.45 kręcili by się między uliczkami i dla przykładu spisali parę osób. Wezwanie do rodziców i od razu problem palenia wsrod młodzieży byłby mniejszy bo nie mieliby gdzie ,nie spóźniając się na lekcję. Tymczasem jeśli są poza budynkiem i terenem szkoły, nauczyciele i dyrekcja nic nie mogą im zrobić.
Policja w powiecie znana jest ze swojej skuteczności
Strefa nie działa, policja nic nie robi, koniec i kropka.