Bank Spółdzielczy w Ropczycach - Kredyt gotówkowy

Kto stoi za skandalicznym listem? Wyniki DNA są, czy wskazówki prowadzą do osoby z kręgu władzy?

Pomimo posiadania przez prokuraturę wyników badań DNA zabezpieczonego materiału dowodowego i wiedzy, do kogo należą te ślady genetyczne, dochodzenie prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Ropczycach w sprawie oskarżeń o zniesławienie personelu ropczyckiego starostwa powiatowego zostało zakończone bez dalszych działań. Decyzja ta, zamiast zakończyć kontrowersje, tylko dodała oliwy do ognia, ponieważ starosta Witold Darłak postanowił wziąć sprawy w swoje ręce, nie zgadzając się z werdyktem prokuratury.
Po miesiącach pełnych spekulacji, anonimowych oskarżeń i lokalnych plotek

Po upływie ponad roku, sprawa dotycząca zarzutów wyrażonych w anonimowym liście, który jesienią 2022 roku wzbudził niepokój w lokalnej społeczności (o czym pisaliśmy TUTAJ), opisując domniemane ekscesy seksualne pracowników starostwa i ataki słowne na kierownictwo urzędu, nie doprowadziła do postawienia zarzutów żadnej osobie. W reakcji na te oskarżenia, Witold Darłak, starosta ropczycko-sędziszowski, zawiadomił prokuraturę 5 października o potencjalnym przestępstwie zniesławienia publicznych urzędników, dokonanym poprzez rozpowszechnianie kontrowersyjnego listu.

Śledztwo, rozpoczęte przez prokuraturę 21 grudnia 2022 roku, zostało zakończone w ubiegłym tygodniu, a o jego wyniku powiadomiono zainteresowane strony listem.

Prokurator wyjaśnił, że śledztwo zostało zamknięte bez postawienia zarzutów komukolwiek, a postępowanie umorzono postanowieniem z dnia 14.03.2024. „ wobec braku interesu społecznego w kontynuowaniu ścigania z urzędu czynu prywatnoskargowe”.

Starosta Kontratakuje i zapowiada odwołanie. Kogo DNA stwierdzono?

Starosta Powiatu ropczycko-sędziszowskiego, Witold Darłak, nie kryje swojego oburzenia i determinacji w obliczu decyzji prokuratury o umorzeniu postępowania w sprawie zniesławienia pracowników starostwa. Wyraźnie podkreśla swoje niezadowolenie, mówiąc:

– “Nie zgadzamy się (ja i sześć pozostałych osób), z postanowieniem prokuratury o umorzeniu dochodzenia ws. pomówień. Tym bardziej, że z pisma które otrzymaliśmy wprost wynika kto rozpowszechniał te paszkwile. Prokurator informuje nas, kto rozpowszechniał informacje, czyli kogo DNA stwierdzono na zabezpieczonym materiale i w kolejnym zdaniu umarza dochodzenie. Z ostrożności procesowej nie mogę podać nazwiska tej osoby, ale mogę powiedzieć, że jest to osoba blisko spokrewniona z jedną z radnych powiatowych. To kompletnie nie zrozumiałe działanie, dlatego wszyscy składamy zażalenia na postępowanie prokuratury.”

Jego słowa odzwierciedlają głębokie rozczarowanie i brak zrozumienia dla logicznego uzasadnienia takiej decyzji. Witold Darłak i pracownicy nie zamierzają odpuścić sprawy, stawiając na dalsze działania prawne:

-“Jeżeli sąd podtrzyma zdanie prokuratury, to wniesiemy sprawę z powództwa cywilnokarnego.”

Starosta wskazuje również na dalsze kroki, jakie zamierza podjąć w celu dochodzenia sprawiedliwości:

-“Informuję publicznie, że nie odpuszczę tej sprawy. Będę domagał się przeprosin na stronie internetowej i portalu RRS24 oraz wpłaty pieniędzy, jako zadośćuczynienia, na nasze DPS-y.”

To świadczy o jego determinacji w walce o dobre imię urzędników oraz oczyszczenie zarówno swojego, jak i ich wizerunku w oczach publicznych.

Podsumowując, starosta powiatu Witold Darłak wyraźnie wyraża swoje niezadowolenie z decyzji prokuratury i zapowiada dalsze kroki prawne oraz społeczne w celu naprawienia wyrządzonej krzywdy, podkreślając swoje zobowiązanie do obrony dobra publicznego i osobistego.

Niemniej jednak, decyzja o umorzeniu sprawy zaskoczyła wielu, wzbudzając pytania o przyszłość walki z pomówieniami i zniesławieniem w publicznej sferze. To nie tylko kolejny rozdział w lokalnym skandalu, ale też przypomnienie o trudnościach w walce o prawdę i dobre imię w obliczu anonimowych oskarżeń…

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x